z ostatniej chwili
UWAGA !!! Od 1 paździenika zmiana godzin pracy urzędu, PONIEDZIAŁEK, WTOREK, ŚRODA 7:30 - 15:30, CZWARTEK 10:00 - 18:00, PIĄTEK 7:00 - 15:00 W związku ze zmianą godzin otwarcia Urzędu zmianie ulegają godziny funkcjonowania KASY URZĘDU: WTOREK 8.00-12.00, ŚRODA 13.00-15.00, CZWARTEK 10.00-14.00
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem
Powiększ: A A A
A A A A A

Aktualności


Światowy Dzień Chorego

11/02/2014, dodał: Administrator czytano: 2090 razy
11 lutego po raz 22. obchodzimy Światowy Dzień Chorego. Jego inicjatorem był Jan Paweł II. Błogosławiony papież chciał w ten zwrócić uwagę na potrzeby osób chorych.

Krajowy duszpasterz służby zdrowia ksiądz Stanisław Warzeszak wyjaśnia, że chodzi o budzenie w ludziach wrażliwości i zaangażowania w pomoc cierpiącym. Kapłan przypomina jak ważne jest to, że osoba chora lub stara usłyszy od kapelana szpitalnego, lekarza lub wolontariusza słowa: "wiem, że bardzo cierpisz, jestem do twojej dyspozycji".

Takie zachowanie pomaga nie tylko cierpiącym. Służy także nam, ponieważ tak rozwijamy się, jako ludzie - podkreśla ksiądz Stanisław Warzeszak. 
Co roku w Światowy Dzień Chorego specjalne orędzie kieruje papież. Tym razem po raz pierwszy przygotował je Franciszek. "Dziś potrzeba jest ludzi, którzy w przeciwności świata wniosą nadzieję i uśmiech Boga - napisał papież. Cały tekst opatrzony jest hasłem "Wiara i miłosierdzie: My także winniśmy oddać, życie za braci”

Człowiek cierpiący potrzebuje pomocy, wsparcia, opieki. W Światowym Dniu Chorego wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej - Konstanty Radziwiłł zapewnił, że mimo zgiełku medialnego, który podważa zaufanie do lekarzy i poczucie bezpieczeństwa chorych, medycy są oddani pacjentom. W ogromnej większości robią wszystko, co się da, żeby otoczyć cierpiących taką opieką, jaka tylko jest możliwa.

Doktor Radziwiłł zwrócił uwagę na pozbawione empatii, biurokratyczne słownictwo, jakiego używa się mówiąc o zdrowiu czy chorobie. Podkreślił, że opieka nad chorym to nie "usługi świadczone świadczeniobiorcy". Język kontraktów, limitów, procedur nie pasuje do ochrony zdrowia. W tym języku pacjent się gubi - dodał Radziwiłł.

Źródło: wp.pl (mj)

 

 

Orędzie Ojca Świętego na XXII. Światowy Dzień Chorego
11 lutego 2014 roku


Wiara i miłość: „My także winniśmy oddać życie za braci” (1 J 3,16)


Drodzy Bracia i Siostry!
1. Przy okazji XXII Światowego Dnia Chorego, którego tegoroczny temat brzmi: Wiara i miłość: „My także winniśmy oddać życie za braci” (1 J 3,16), zwracam się w szczególny sposób do osób chorych i do wszystkich, którzy się nimi opiekują i je leczą. Kościół dostrzega w was, drodzy chorzy, szczególną obecność cierpiącego Chrystusa. Tak właśnie jest: obok, więcej, wewnątrz naszego cierpienia jest cierpienie Jezusa, który razem z nami niesie jego ciężar i wyjawia jego sens. Kiedy Syn Boży wstąpił na krzyż, położył kres samotności cierpienia i rozjaśnił jego mrok. Stajemy zatem w obliczu tajemnicy miłości Boga do nas, która napełnia nas nadzieją i odwagą: nadzieją, ponieważ w Bożym zamyśle miłości również noc boleści otwiera się na światło paschalne; i odwagą, by stawić czoło wszelkim przeciwnościom razem z Nim, w zjednoczeniu z Nim.
2. Syn Boży, który stał się człowiekiem, nie uwolnił ludzkiego doświadczenia od choroby i cierpienia, lecz biorąc je na siebie, przemienił je i zredukował. Zredukował, bo już nie mają one ostatniego słowa, którym jest zamiast tego pełnia nowego życia; przemienił, bo dzięki zjednoczeniu z Chrystusem z negatywnych mogą stać się pozytywne. Jezus jest drogą, a mając Jego Ducha, możemy iść za Nim. Jak Ojciec dał Syna z miłości, a Syn oddał siebie ze względu na tę samą miłość, my również możemy miłować innych tak jak Bóg nas umiłował, oddając życie za braci. Wiara w dobrego Boga staje się dobrocią, wiara w ukrzyżowanego Chrystusa staje się siłą miłości aż do końca, także miłości nieprzyjaciół. Dowodem autentycznej wiary w Chrystusa jest dar z siebie, szerzenie się miłości bliźniego, zwłaszcza do ludzi, którzy na to nie zasługują, tych, którzy cierpią, którzy są zepchnięci na margines.
3. Na mocy chrztu i bierzmowania jesteśmy powołani do tego, byśmy się upodabniali do Chrystusa, Miłosiernego Samarytanina dla wszystkich cierpiących.
„Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas życie swoje. My także winniśmy oddać życie za braci” (1 J 3,16). Kiedy z czułością zbliżamy się do tych, którzy potrzebują opieki, wnosimy nadzieję i uśmiech Boga w sprzeczności świata. Kiedy wielkoduszne oddanie innym staje się stylem naszego działania, robimy miejsce dla Serca Chrystusa i zostajemy przez nie ogrzani, a tym samym przyczyniamy się do nadejścia królestwa Bożego.
4. Abyśmy mogli rozwijać w sobie czułość, nacechowaną szacunkiem i delikatną miłością, mamy chrześcijański wzór, ku któremu możemy w sposób pewny kierować nasze spojrzenie. Jest nim Matka Jezusa i nasza Matka, wsłuchująca się w głos Boga i potrzeby oraz trudności Jego dzieci. Maryja, pod wpływem Bożego miłosierdzia, które w Niej stało się ciałem, zapomina o sobie i spieszy z Galilei do Judei, by odwiedzić swoją kuzynkę Elżbietę i jej pomóc; wstawia się do swojego Syna na godach w Kanie, kiedy widzi, że kończy się weselne wino; nosi w swoim sercu przez całą pielgrzymkę życia słowa starca Symeona, przepowiadające, że Jej serce przeszyje miecz, i niewzruszenie stoi pod krzyżem Jezusa. Ona wie, jak idzie się tą drogą, i dlatego jest Matką wszystkich chorych i cierpiących. Możemy ufnie uciekać się do Niej z synowskim oddaniem, pewni, że weźmie nas w opiekę, wesprze i nie opuści. To Matka Ukrzyżowanego Zmartwychwstałego: stoi przy naszych krzyżach i towarzyszy nam w drodze do zmartwychwstania i pełnego życia.
5. Św. Jan, uczeń, który stał pod krzyżem z Maryją, prowadzi nas do źródeł wiary i miłości, do serca Boga, który „jest miłością” (1 J 4,8.16), i przypomina nam, że nie możemy kochać Boga, jeśli nie kochamy braci. Ten, kto stoi pod krzyżem z Maryją, uczy się kochać jak Jezus. Krzyż „daje pewność wiernej miłości Boga do nas. Miłości tak wielkiej, że wchodzi w nasz grzech i go przebacza, wchodzi w nasze cierpienie i daje nam siłę, aby je znosić, wchodzi także w śmierć, aby ją zwyciężyć i nas zbawić. (…) Krzyż Chrystusa zachęca także, abyśmy dali się zarazić tą miłością, uczy nas zatem patrzeć na bliźniego zawsze z miłosierdziem i miłością, zwłaszcza na tych, którzy cierpią, którzy potrzebują pomocy” (Droga Krzyżowa z młodzieżą, Rio de Janeiro, 26 lipca 2013 r.)
Zawierzam ten XXII Światowy Dzień Chorego wstawiennictwu Maryi, aby pomagała osobom chorym przeżywać swoje cierpienie w jedności z Jezusem Chrystusem i by wspierała tych, którzy się nimi opiekują. Wszystkim, chorym, pracownikom służby zdrowia i wolontariuszom, z serca udzielam Apostolskiego Błogosławieństwa.


Watykan, 6 grudnia 2013 r.
FRANCISCUS

 

Źródło: http://www.diecezja.waw.pl