z ostatniej chwili
UWAGA !!! Od 1 paździenika zmiana godzin pracy urzędu, PONIEDZIAŁEK, WTOREK, ŚRODA 7:30 - 15:30, CZWARTEK 10:00 - 18:00, PIĄTEK 7:00 - 15:00 W związku ze zmianą godzin otwarcia Urzędu zmianie ulegają godziny funkcjonowania KASY URZĘDU: WTOREK 8.00-12.00, ŚRODA 13.00-15.00, CZWARTEK 10.00-14.00
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem
Powiększ: A A A
A A A A A

Aktualności


Złożyć hołd i zwiedzić wschód

21/10/2009, dodał: Maciej Liberda czytano: 1579 razy

W bieżącym roku przypada 70. rocznica wybuchu II wojny światowej. Dlatego też nauczyciele Gimnazjum nr 4 w Mszanie Górnej zachęcili swych podopiecznych do udziału w autokarowej wycieczce do Wilna, Katynia, Wizny i Kocka, współfinansowanej w ramach projektu „Młodzież śladami kampanii wrześniowej 1939 r.”. Na wyprawę udały się 24 osoby, w tym dwoje opiekunów – organizator wycieczki mgr Zbigniew Jarosz i mgr Lesław Pulit.


W teorii wyglądało to tak:
• 4 dni
• 3300 km
• 4 państwa (Polska, Litwa, Łotwa, Rosja)

 

A w praktyce tak:
W nocy 4 października o godzinie 23:45 uczestnicy wyprawy zebrali się na parkingu obok ZPO w Mszanie Górnej, by o północy ruszyć w podróż. Na początku w autokarze trwały rozmowy, potem podziwianie konstelacji gwiazd, aż w końcu wszyscy pasażerowie zasnęli.
Rankiem znów zrobiło się gwarno. Około południa udało się przekroczyć granicę polsko – litewską. „Jesteśmy w innej strefie czasowej. Do polskiego czasu musimy dodać 1 godzinę” – poinformował wszystkich opiekun. „Niedługo będziemy w Wilnie” – dodał jeszcze. Teraz młodzież komentowała wygląd litewskich wsi i miast. Jedni stwierdzali, iż panuje tam ubóstwo, inni się z tym spierali i mówili, że nie jest aż tak żle. W końcu udało się dotrzeć do celu. Przewodnik Pan Janusz Gulbinowicz już czekał na polską grupę i od razu zaczął pokazywać Wilno. Uczniowie mieli okazję m.in. zobaczyć polską nekropolię, cmentarz "Na Rossie", zaświecić tam znicze i pomodlić się przy grobach sławnych Polaków (m.in. przy grobie matki i serca Józefa Piłsudskiego, grobie Joachima Lelewela ), stanąć na Górze Trzech Krzyży i podziwiać z niej malowniczą panoramę miasta jak również wejść na Stare Miasto przez Ostrą Bramę. Chwilę modliliśmy się wyciszeni przed obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej i dalej spacerowaliśmy pięknie odnowionymi uliczkami i zaułkami. Zwiedziliśmy cerkiew prawosławną i klasztor bazylianów, gdzie więzieni byli Filomaci i Filareci na czele z Adamem Mickiewiczem. Jednak wszystko co piękne szybko się kończy i trzeba było udać się na nocleg do schroniska, które znajdowało się w Landwarowie a prowadziły je siostry zakonne. Po zajęciu wyznaczonych pokoi, młodzież poszła na stołówkę, by spróbować trochę specjałów kuchni litewskiej i zjeść kolację. Potrawy nie od razu przypadły uczniom do gustu, jednak po krótkiej chwili każdy znalazł coś dla siebie.
Następny dzień rozpoczął się dla podróżników bardzo wcześnie, bo już o 4:30 czasu polskiego. „Już jedziemy?”, „Tak wcześnie?”- narzekali uczniowie, nie wiedząc jeszcze jaki szmat drogi przed nimi. Z pochmurnymi minami włożyli torby do bagażnika i zjedli śniadanie, po czym rozlokowali się w autokarze i zasnęli. Dopiero po krótkiej drzemce wróciła radość. Teraz wszyscy śmiali się i dokazywali.
W takiej atmosferze wycieczka przejechała przez Łotwę i dotarła do granicy rosyjskiej, gdzie po postoju w kolejce, żandarmeria i służba celna poczęła dokładnie sprawdzać autokar i pasażerów. Nikt nie przypuszczał, że potrwa to aż do 19:30. Nawet organizatorzy nie przewidzieli takiej ewentualności i na popołudnie zaplanowali wyjście do Lasu Katyńskiego. W tej sytuacji trzeba je było przełożyć na następny dzień, tym bardziej, że do pensjonatu zostało jeszcze ok. 450 km. Jednak nawet ta wiadomość nie popsuła młodzieży humorów i nie przerwała dyskusji ani zabaw. Po ciekawych opowieściach jednego z uczniów, gimnazjaliści wyciągnęli śpiwory i chwilę później już spali. Zbudziły ich dopiero słowa opiekuna: „Jesteśmy w Smoleńsku”, „Pobudka! Obiad!”. Młodzież posłusznie wysiadła z pojazdu i udała się na posiłek. „ O drugiej w nocy to ja nawet kolacji nie jem, nie mówiąc o obiedzie.” – komentowała jedna z dziewczyn. Potem wszyscy udali się do pokoi, by zregenerować siły na kolejny dzień.Nim jednak uczniowie zasnęli, ponarzekali na warunki i doszli do wniosku, że wszędzie dobrze, ale w Polsce najlepiej.
Kolejny, trzeci dzień wycieczki, gimnazjaliści rozpoczęli wizytą w Lesie Katyńskim. W tym miejscu NKWD dokonała ludobójczej zbrodni w 1940r. na polskich oficerach i urzędnikach. Przy głównym pomniku młodzież złożyła wieniec, zapaliła znicze i pomodliła się za ofiary ludobójstwa. Z uwagą i skupieniem spoglądała na krzyże, kamienne płyty i żelazne tablice z nazwiskami pomordowanych. Reszta dnia minęła w autokarze, na „podziwianiu” rosyjskich domów, dróg i samochodów. Około 15.00 uczestnicy wyprawy dotarli do granicy z nadzieją, iż tym razem przejadą przez nią szybciej niż poprzedniego dnia. Tak też się stało i już po dwóch godzinach gimnazjaliści znaleźli się na Łotwie, by jeszcze tego samego dnia przez Litwę dotrzeć do Polski. Młodzież znów pochłonięta była rozmowami, grami, zabawami i słuchaniem muzyki. W końcu nadeszła noc i wszyscy zasnęli. O 1:00 opiekun zbudził swych podopiecznych i cała grupa udała się do pensjonatu. Najpierw wszyscy zjedli obiad, a potem udali się do dwu trzy i cztero osobowych pokoi. Uczniowie od razu poczęli zachwalać sobie komfort pomieszczeń, a po chwili zasnęli.
Kolejny dzień rozpoczął się podróżą. Na 8. października zaplanowano powrót do domu. Młodzież nie bardzo była zachwycona tym faktem, bowiem każdy przyzwyczaił się już do obiadów w nocy i większości dnia w autokarze. No i te niecodzienne rozmowy podczas jazdy. Właśnie teraz uczniowie roztrząsali temat tęsknoty za tym wszystkim. Po południu gimnazjaliści dotarli do Wizny, miejsca walk Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Narew” z niemieckim XIX Korpusem Pancernym. Stanęli przed pomnikiem poświęconym bohaterskim obrońcom, zwiedzili wystawę portretów bohaterów z Wizny, a potem udali się na grób kapitana Władysława Raginisa i mogiłę zbiorową żołnierzy 71 pułku piechoty, gdzie zapalili znicze. Mieli także okazję zobaczyć rejon polskich umocnień z 1939 r. z pozostałościami bunkrów. Potem grupa wróciła do pojazdu, by móc pokonywać kolejne kilometry dzielące ja od domu. Wieczorem udało się dotrzeć młodzieży do Kocka, zapalić znicze i pomodlić się przy mogiłach żołnierzy i grobie gen. Franciszka Kleeberga, dowódcy Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie”, która w dniach od 2. – 5. października 1939 r. stoczyła ostatnią bitwę w kampanii wrześniowej. Powrót do domu przerwany został postojem w Mc Donaldzie. Na parkingu przy ZPO gimnazjaliści znaleźli się dopiero 9 października o godz. 1:00. Tam już czekali na nich stęsknieni rodzice.
Tak zakończyła się przygoda uczniów Gimnazjum nr 4 z historią i miejscami bitew związanymi z kampanią wrześniową 1939r.

 

Małgorzata Krzysztof, Zbigniew Jarosz
 

Katyń - pod pomnikiem ofiar

Katyń - złożenie wieńca

Kock - grób gen. Franciszka Kleeberga i mogiły żołnierzy

MB Ostrobramska

Przy gorbie matki i serca Józefa Piłsudskiego

Wizna - mogiła zbiorowa żołnierzy 71 p.p. i grób kapitana Władysława Raginisa

Wizna - rejon umocnień obronnych z 1939 r.

 

więcej

 

Projekt współfinansowany w ramach projektu „Młodzież śladami kampanii wrześniowej 1939 r.”. przez Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego.