Mapa strony Webmaster Kontakt

Menu:

Internetowe centrum edukacyjno-oświatowe w Lubomierzu:

Pogoda na jutro:




Zagórzanie Tradycje zagórzańskie * Stroje Zagórzańskie *

STROJE ZAGÓRZAŃSKIE
Dzisiaj stroje te są symbolem tradycji noszone w trakcie uroczystości kościelnych, okolicznościowych i patriotycznych.

STRÓJ MĘSKI

Popularnie mówi się, iż góralszczyzna sięga tak daleko, jak daleko sięgają białe portki sukniane noszone przez chłopów. W Lubomierzu takie portki noszono jeszcze w połowie XX wieku, choć już coraz rzadziej. Portki zagórzańskie miały nieco odmienny krój i zdobienia niż portki podhalańskie. Były one szyte z białego samodziałowego sfolowanego sukna. Różniły się od podhalańskich szerszą nogawicą i zdobieniem – czerwone lampasy i bogaty haft z czerwonej włóczki dookoła przyporów.

Do pracy służyły przeważnie tzw. płócienki, czyli spodnie z grubszego pacześnego (gorszy gatunek płótna lnianego), domowego płótna, czasem zwano je gaciami.

Prócz spodni zagórzanin nosił również koszulę z białego lnianego płótna z oszywką, na to zaś serdaczek haftowany bez rękawów z białych skór owczych, obszyty barankiem, czyli czarnym niskim jagnięcym futerkiem.

Czasem Zagórzanin zamiast serdaczka nosił kabat z kupnego materiału (przeważnie do pracy). Serdak z białych skór baranich z rękawami wyszedł z użycia już po 1 wojnie św.

Od święta zagórzanin wkładał na wierzch hazukę, czyli rodzaj poncha z czarnego lub brązowego sukna. Sięgała ona poniżej kolan. Była zdobiona sznurkiem z włóczki lub stamentem koloru czerwonego lub niebieskiego. Spotykał się je jeszcze po II wojnie światowej, ale tylko pojedyncze egzemplarze, noszone przy wyjątkowych okazjach (odpusty, procesje). Do stroju męskiego należały też baje, czyli okrycie z sukna brązowego krótkie, sięgające powyżej kolan, nie zdobione, a całość stroju dopełniały kierpce wykonane z wołowej skóry. Nogi okręcano onucami. Okrycie głowy stanowił kapelusz, pierwotnie z szerokim rondem, zdobiony wąską, niebieską lamówką, później przyszła moda na kapelusz z małym rondem, zdobiony kostkami lub muszelkami kauri.

STRÓJ ŻEŃSKI

Strój Zagórzanek stanowiły: koszule z cienkiego płótna (lnianego), spódnice z lnianego początkowo białego, później farbowanego płótna, później z płótna fabrycznego drukowanego, czasem łączono jedne i drugie. Były one dwu częściowe nazywano je też fartuchami i składały się z fartucha przedsobniego – z przodu i zasobnego z tyłu. Było to ubranie w rodzaju dwu zapasek nakładanych na siebie. Spódnica mogła być uszyta z pięciu półek, inaczej bryt (pas szerokości materiału), a nawet z sześciu lub siedmiu. Im szersza spódnica tym ładniejsza i bogatsza. Czasem od święta zagórzanki nosiły spódnice tybetowe (rodzaj cienkiego wełnianego materiału) przeważnie w jaskrawe kwiaty na czarnym lub białym, czasem innym tle. Spódnice jednokolorowe były zdobione zakładkami i naszytymi tasiemkami tzw. szutażem.

Od święta pod spódnicę wkładano fartuch – rodzaj spódnicy – halki z bardzo cienkiego płótna lnianego, czasem haftowany. W okresie późniejszym (XX w.) na co dzień modne stały się wspomniane już spódnice drukowane z ciemnego perkalu, czy płócienka w drobny deseń np. kwiatki.

Do stroju kobiecego należała zapaska, no co dzień z płótna domowego, od święta czarna z bengalu (rodzaj cienkiego materiału bawełnianego, wełnianego lub jedwabnego, rodzaj muślinu), a później batystowa, muślinowa, tiulowa, często haftowana.

Stanik i gorset zdobiły górną część stroju. Stanik z domowego płótna, zapinany z przodu nosiły kobiety na koszulę, a spełniał on taką funkcję jak dziś biustonosz, ale dodatkowo ocieplał. Natomiast gorset najwcześniej był szyty z czerwonej satyny z fabrycznymi kwiatami, później z atłasu czarnego, niebieskiego, granatowego lub czerwonego, malowanego w kwiaty (druga połowa XIX w.), były także adamaszkowe, koloru cielistego, lub nawet z kolorowego tybetu, wyszywane krepinką (taśma, ząbkowana wstążka, koronka) lub szychem (nić bawełniana okręcona nicią metalową, srebrną lub złotą). Prawdopodobnie dopiero od XIX/XX wieku zaczęto szyć gorsety z czarnego liliowego aksamitu i zdobić je koralikami albo szelążkami. We wsiach podgorczańskich wyszywano na nich osty (dziewięciosiły), jak na Podhalu, natomiast w Mszanie Dolnej i wsiach sąsiadujących – stylizowane kwiaty, tzw. latoróżdżki. (Latorózie podstawowy motyw zdobniczy na tym terenie).

W okresie międzywojennym w zimie kobiety nosiły kożuchy z rękawami, brązowe, haftowane, obszyte czarną opuszką (niskie czarne futerko z młodego baranka, jagnięcia). Zamożniejsze Zagórzanki jeszcze w XIX w. nosiły sukienki później nazywane szubami (w tym samym wieku wyszły z użycia). Typowym chłopskim okryciem Zagórzanek była łoktuszka, czyli rodzaj płachty, chusty z cienkiego płótna lnianego. Ozdobą jej była mereżka, zwana cyrką, łącząca dwa wąskie płaty płótna. Zarówno łoktuszkę jak i obrus (chusta z płótna tkanego w deseń) kobiety narzucały na plecy. Taką funkcję pełnił też wcześniej rańtuch. Łoktuszką lub paruchą (prześcieradło z grubego gorszego płótna lnianego) otulano dzieci. Okrycia te zaginęły prawdopodobnie na początku XX w. pod koniec XIX wieku pojawiły się na wsi gorczańskiej chustki – fabryczne, wełniane lub bawełniane z frędzlami, przeważnie kraciaste. Istniały też chustki tureckie zwane też burdyskami – z cieniutkiego materiału wełnianego w fantazyjny wzór. W lecie kobiety okrywały się tybetkami (chustka z cienkiej wełnianej tkaniny, koloru czarnego, białego lub bordowego w kwiaty), względnie kaźmierkami (lekka chustka z czarnego kaszmiru z frędzlami). W zimie kobiety nosiły grube, wełniane chustki, najczęściej koloru czarnego, ciemnozielonego, brązowego lub granatowego. Były to chustki barankowe zwane grubymi chustkami. Po I wojnie światowej pojawiły się chustki zwane półletniówkami. Były one wełniane, w pasy, w kolorze szarym, brązowym innym, dużo lżejsze od grubych chustek. W okresie międzywojennym Zagórzanki zarzucały na plecy chustki złożone na pół, wcześniej podobno na krzyż. Należy jeszcze wspomnieć o rąbku (chustka na głowę pierwotnie z białego, lnianego płótna, później także z batystu, tiulu itp.) noszonym do ślubnego i odświętnego stroju.

Kobiety podobnie jak mężczyźni nosiły kierpce natomiast od święta wkładały buty z cholewkami, później (już w XX w.) – trzewiki sznurowane. Mężatki ubierały na głowę chusteczki metrówki, czyli chustki cienkie, wełniane, czarne beżowe lub białe kwadratowe (1m x 1m), jedbawki (chustka atłasowa, jedwabna gładka lub we wzory), a także mniejsze chusteczki wełniane, kolorowe, czarne lub inne w kwiaty. Starsze kobiety wiązały je zawsze na krzyż pod brodą, dziewczęta natomiast wiązały je na głowie do tyłu. W XX w. na co dzień upowszechniły się chusteczki fabryczne, perkalowe w specjalne wzorki.

Podstawową ozdobą kobiet były prawdziwe czerwone korale, wiązane na nitki tworzące sznur korali czyli wójkę. Im większe korale i więcej wójek, tym cenniejsza i bogatsza ich właścicielka. Na środku dolnej wójki była przywiązana ozdoba, tzw. hanysek, czyli wisiorek – medalik, moneta itp., natomiast szeroką czerwoną wstążką sznurowano gorset (od góry w dół) i na końcu na dole wiązano ją w kokardkę. Od której spuszczano w dół dwie wiszące wstążki. Podobnie dużą kokardę z szerokiej, czerwonej wstążki przywiązywano z tyłu do korali, a dwie wiszące wstążki od kokardy sięgały długości spódnicy.



Lubomierz 2008 Karol Buła® mr.rezo@wp.pl