Mapa strony Webmaster Kontakt

Menu:

Internetowe centrum edukacyjno-oświatowe w Lubomierzu:

Pogoda na jutro:




Kościół Parafialny Papieżówka Kapliczki * Zagórzańskie chaupy i zagrody *

Wsie zagórzańskie miały charakter osiedlowy, przy czym nazwa osiedla była nazwą rodzinną, czyli wywodzącą się od pierwotnego właściciela danej roli. Całość zabudowań tworzyła obejście, które obejmowało budynek mieszkalny i zabudowania gospodarcze.

Tradycyjne chałupy zagórzańskie o konstrukcji zrębowej, osadzane na kamiennych fundamentach na planie prostokąta budowano z świerkowych lub jodłowych bali (płaz), które łączono ze sobą za pomocą nacięć tzw. węgłów. Szpary miedzy płazami „mszono” (utykano) suchym mchem, trawą lub słomą jęczmienną. Wypełnienia te na zewnątrz i od środka zacierało się gliną i malowało na biało lub niebiesko. Dachy były dwuspadowe o konstrukcji krokwiowej. Kryto je słomą lub gontem (później eternitem lub dachówką). Grzbiet dachu stanowił tzw. grzebień.

Budynki te były najczęściej dwuizbowe. Składały się z sieni znajdującej się pomiędzy dwoma bocznymi izbami - izbą czarną i białą. Izba czarna zwana „piekarnią” była głównym pomieszczeniem, w której koncentrowało się życie. Stał w niej duży piec, zbudowany z kamienia i gliny (później z cegły). Składał się on z paleniska, pieca piekarskiego, zapiecka (składało się tam drewno na opał i szczapy by wyschły), przypiecka (czyli szerokiej ławy na której siadali lub grzali się starzy ludzie) oraz podpiecka. Izba czarna pełniła rolę kuchni i sypialni, stały w niej pod ścianami proste meble (kredens), szeroka ława, krzesła, stół i łóżka. Do spania oprócz łóżek służyły „prycze” i „ślufanki” czyli ławoskrzynie, w dzień składane i wykorzystywane do siedzenia (przypominały współczesne wersalki), a na noc rozkładane. W biedniejszych domach w izbie czarnej, zamiast podłogi było tylko ubite klepisko. Często w takich izbach mieszkały wielopokoleniowe i wielodzietne rodziny. Można więc sobie wyobrazić jak było ciasno i nieporęcznie. Do najbardziej popularnych sprzętów codziennego użytku, które znajdowały się w piekarni należały: gliniane miski do jedzenia, gliniane kubki do picia, drewniane łyżki, warząchew, niecka (drewniana wanienka wystrugana z lipowego drewna służąca do wyrabiania ciasta na chleb), krązacka do szatkowania kapusty, skopiec (drewniane naczynie na mleko), putyra (drewniane naczynie na wodę), przetak (sito na mąkę), maśnica do wyrobu masła, dzieżka (drewniane naczynie na bryndzę), szaflik (drewniana wanienka służąca do mycia naczyń), cebrzyk (duża drewniana miednica służąca do kąpania się), miarka, drewniana beczka do kiszenia kapusty. Do oświetlania służyły lampki karbidowe, ślazjy, lub lampy naftowe.

Izba biała (inaczej izdebka) była pomieszczeniem reprezentacyjnym, służącym do przyjmowania gości np. księdza po kolędzie. Najczęściej była bez pieca, posiadała podłogę z desek oraz powałę. Ozdobę izdebki stanowiły „tragarze” czyli belki podtrzymujące deski powały, oraz biegnący w poprzek tragarz „siestrzan”, często rzeźbiony z sześcioramienną gwiazdą i datą budowy chałupy. W izbie stały łóżka, które w zamożnych chałupach zaścielano wysoko pierzynami i poduszkami. Oprócz łóżek stała zazwyczaj drewniana, ręcznie malowana skrzynia przyniesiona w posagu przez gospodynię. Na ścianie pod sufitem w rzędzie zawieszone (lekko odstające od ściany) były obrazy świętych. Izdebkę bieliło się przynajmniej raz w roku w okolicy Świąt Bożego Narodzenia.

Obok białej izby budowano często dodatkowe pomieszczenie – kumorę, służącą jako magazyn w którym przechowywało się masło, śmietanę, ser, a także dzierżkę z bryndzą, sukno oraz płótno. Czasem na strychu nad izbą było pomieszczenie zwane „wyszką”, czyli rodzaj komory, w której trzymano produkty, jak bryndza, słonina, sadło itp, ze względu iż było to pomieszczenie chłodne.

Chaty jednoizbowe nazywane kurnymi chatami budowano w Lubomierzu jeszcze w połowie XIXw. Była to chata dymna bez komina, bez przewodów dymowych. Palenisko (ognisko) znajdowało się najczęściej w środkowej części chaty a dym uchodził poprzez otwór w centralnym, najwyższym punkcie dachu. W kurnych chatach podłogą było najczęściej „klepisko” czyli ubita glina. Na początku XX w. zaczęto budować już chaty dwuizbowe, a bogatsi gospodarze budowali nawet chaty kilu izbowe.

W sąsiedztwie zabudowań mieszkalnych znajdowały się zabudowania gospodarcze, usytuowane równolegle do domu lub ułożone pod katem prostym do niego. Na część gospodarczą składają się leżące w jednym ciągu stajnia, boisko i stodoła. Stajnia to pomieszczenie dla bydła i koni oraz cieląt i drobnego inwentarza. Obok stajni było „boisko” gdzie młóciło się zborze cepami. Sufit nad boiskiem nazywano piętrem, które służyło do składania zboża w snopkach. Wymłócone zborze przechowywano w komorze czyli spichlerzu do czego służyły drewniane sąsieki lub safarnie (drewniane skrzynie zrobione z klepek lub z desek). Do zabudowań gospodarczych należała również „wozownia” czyli pomieszczenie na wozy i sprzęt gospodarczy. Piwnica wbudowana była zazwyczaj w „brzyzek” – służyła nie tylko do przechowywania ziemniaków, w okresie letnim schładzano tam kwaśne mleko i śmietanę. W Lubomierzu nowoczesne budownictwo w znacznej mierze wyparło to tradycyjne zagórzańskie, jego przykłady możemy jeszcze znaleźć np. na osiedlach Frankówka, Złydachy, Marczaki, Ogiele Górne.

Bibliografia:
1. S .Stopa „Kurkowe opowieści”- wyd. 2004
2. o. Z. Gogola „Dzieje parafii i miejscowości Lubomierz” wd. Kraków 1998r.
3. „Przewodnik Gorce dla prawdziwego turysty ” –wyd. Rewasz 2004
4. J. Bogacz „Almanach Ziemi Limanowskiej” Nr 20- wiosna 2005
5. U. Własiuk „Ja tam u Was byłem – pilnujcie mi tych szlaków”
6. „Dawne Rzeki” – M.Wit

Lubomierz 2008 Karol Buła® mr.rezo@wp.pl